Wolontariusze związani ze Stowarzyszeniem Polska 2050 po raz trzeci posprzątali kawałek lasu przylegającego do Polic. Ten sam, co poprzednim razem, położony obok osiedla Anny Jagiellonki.
– To jest założenie naszego projektu – powiedział nam przed rozpoczęciem sprzątania Grzegorz Ufniarz, jeden z organizatorów akcji. – Objęliśmy opieką właśnie ten kawałek lasu, ponieważ on jest w bezpośrednim sąsiedztwie dużego osiedla mieszkaniowego. Chcieliśmy nie tylko doprowadzić do tego, że tam będzie czysto, ale też wpłynąć na zachowania ludzi, którzy tam przychodzą. Zachęcać ich do tego, żeby albo zaczęli sprzątać po sobie, albo tych śmieci do lasu nie przynosili. Na drugim sprzątaniu usunęliśmy mniej śmieci niż na pierwszym, chociaż było nas więcej. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj. Ale mamy już pewne refleksje. Najwięcej śmieci to butelki bezzwrotne, najczęściej po piwie. Tych butelek jest ogrom. Może gdyby nie było można używać takich jednorazowych butelek, to byłoby tych śmieci mniej?
Po zakończeniu niedzielnego (27 czerwca) sprzątania organizatorzy ocenili, że akcja przynosi efekty. Śmieci było znów mniej niż poprzednim razem.